Nie chodzi mi to to że bezkarność księży spowodowała że przestali liczyć się z prawem. Nie zgodzę się z tym że wszystkiemu jest winny gender, nawet temu że ksiądz z Koszalina po raz kolejny jadąc po pijanemu zabija dwoje młodych ludzi. On ciągle będzie zabijać bo jest pod ochrona państwa wyznaniowego. Kara dwu lat więzienia w zawiasach, do tego przeniesienie do innej parafii i zakaz kierowaniem pojazdami przez 5 lat. To przecież kpina ze sprawiedliwości. Mnie przeraża co innego. Niedawno byliśmy świadkiem rozmowy księdza Sowy, który wydawał się normalnym duchownym z posłem Biedroniem. Pomijam różnicę intelektualną i elokwencji w wypowiedziach obu panów. W końcu to Biedroń jest posłem, a Sowa jedynie prowadzi program religijny. Sprawa dotyczyła eutanazji na życzenie dla dzieci w Belgii. Przeraża mnie jak ks. katolicki Sowa wypowiada się o Piśmie Świętym: "historyjki biblijne, opowiadanka ze starego testamentu, my (księża katoliccy) jesteśmy od tego by takie przypowieści tłumaczyć tak jak trzeba". Chodziło o to że Biedroń uważając że katolicy ponoć opierają się o Pismo Święte powinni je szanować. Chodziło o przykład eutanazji opisanej w Biblii : Przypadek zrządził, że znalazłem się na górze Gilboa i właśnie Saul tkwił oparty na swej włóczni, gdy tymczasem dosięgały go rydwany i jeźdźcy. Rozejrzał się i spostrzegłszy mnie, przywołał do siebie. [...] Zapytał mnie: Kim jesteś? Odrzekłem: Jestem Amalekitą. Rzekł mi: Podejdź, proszę, i dobij mię, gdyż czuję zawroty głowy, chociaż jeszcze jest we mnie życie. Podszedłem więc i dobiłem go, bo wiedziałem, że nie będzie żył po swoim upadku.
Z zachowania księdza Sowy wynika że oni Pisma Świętego nie szanują a ich wiara jest oparta na bezgranicznym prawie kluczy, czyli dowolnego interpretowania Biblii wymyślania różnych praw, rytuałów i obrządków co w linii prostej czyni z katolików sektę nie mającą nic wspólnego z chrześcijaństwem i kościołem powszechnym. Nie wiem co o tym myśleć. Przeraża mnie ta zgnilizna Kościoła Katolickiego. Myślę że Franciszek nic tu nie pomoże. Do tego dziś ogłoszono że biskupi nie zgadzają się z zarządzeniami papieża Franciszka. Jak to nazwać ???