Mala - 2010-08-10 18:26:40

Przeglądając komentarze do pewnego (samego w sobie w ogóle nie związanego z tematem) filmu na YouTube natrafiłem na jeden, który zainspirował mnie do założenia tematu - ale o tym później.

No właśnie - pornografia. Jeden z większych biznesów współczesnego świata, na którym niektórzy zarabiają miliony. Biznes, w którym występującym tam aktorom intensywnie niszczy się narządy płciowe (polecam przeczytać artykuł 7 powodów, dla których bycie męską gwiazdą porno ssie), o psychice nie wspominając, który pod wieloma względami przypomina prostytucję, który - wreszcie - jest moralnie dwuznaczny. Z którego się śmiejemy (jak choćby w skądinąd świetnym skeczu kabaretu To za Duże Słowo), któremu wielu przypisuje całe zło na świecie i uznaje za najgorszą rzecz na Ziemi - ale jednocześnie z którym duża część społeczeństwa (nie strzelam procentami, bo ich nie znam) miała choć raz styczność.

Co na ten temat sądzicie? Czy uważacie oglądanie xxx za coś złego? Czy zgadzacie się ze specami od wychowania, dyktującymi ograniczenia wiekowe w TV, że erotyka jest czymś jeszcze bardziej nieodpowiednim niż przemoc?

Co sądzicie o oglądaniu pornografii jako sposobie na "wzmocnienie doznań" w trakcie kontaktów erotycznych z partnerem? A jako substytucie, kiedy nie ma się partnera?

Jak sądzicie, jaki wpływ ma pornografia na ilość przestępstw związanych z seksem (gwałtów, prostytucji itp.)?

Wreszcie - wypowiedź, która zainspirowała mnie do założenia tego tematu:
Cytuj:
And yes, porn should be free. Otherwise, you're promoting prostitution.


Czyli, w wolnym tłumaczeniu dla nieszprechających: Porno powinno być darmowe. Płacąc za nie, wspieramy prostytucję. No właśnie - jak to jest z relacjami między pornografią a prostytucją? Czy występowanie w filmach porno to to samo, co prostytucja - jako uprawianie seksu za pieniądze? Czy może te dwa zawody należy rozgraniczyć?

Wreszcie - czy, nie mając innego sposobu na utrzymanie się, zdecydowalibyście się zostać aktorami porno?

www.forumdlainteligentnych.pun.pl