Czy macie zaufanie do swoich partnerow partnerek ? czy moze jednak jets tak ze ukratkiem sprawdzacie ich telefony ?. jak nie odbiera tel a poszedl do kolegi to zaraz dzwonicie do jego znajomego ?
jak to jets w waszych związkach ? uzasadnijcie swoją odpowiedź
Offline
Mimo tego,że się raz przejechałam,to ufam...według mnie to podstawa...nie sprawdzam tel,nie sprawdzam poczty e-mail (mimo,że znam hasło)...poza tym,jak ma zdradzić,to i tak zdradzi... nic i nikt go nie powstrzyma...
Offline
owszem nie powstrzyam ale jest możliwośc że dowiesz sie o tym za pierwszym razem ... i ułożysz sobie życie na nowo albo dogadasz sie z partnerem i docenit o co mógł stracić. Zawsze lepsze to niż dowiedzenie sie po latach romansu faceta...
Offline
Wszystkie kłamstwa wyjdą na jaw... nie wiemy czy może dziś wieczorem,czy jutro,czy za tydzień,czy za 5 lat... ja bym sobie nie życzyła aby mnie ktoś kontrolował,dlatego sama tego nie robię... ufam i tyle...jak się "przejadę" na tym to trudno...
Offline
ja nie sprawdzam bo wiem ze nie mam po co. Czesto ja uzywam jego telefonu a on mojego (np jesli chodzi o internet ja mam darmowy w domu a on poza domem). Czesto tez jak jestesmy razem a ktores z nas dostanie smsa to czytamy go razem itd
Offline
Jestem teraz w dość trudnym związku próbuje się uwolnić od pewnego człowieka... i teraz sprawdzam , zeby mieć " dowody ". Ale przy poprzednich partnerach nie zdarzyło Mi sie coś takiego .. Po prostu byłam szczęśliwa i potrafiłam wyczuć czy ktoś jest szczery czy nie ... nie czułam takiej potrzeby
Offline