nikoll napisał:
Malutka mysle ze rodziny ktore dostaja dofinansowania nie przeznaczaja tych pieniedzy na jeansy czy inne ubrania tylko na jedzenie. Wiem co mowie bo sama pochodze z biednej rodziny. Jak moj tata umarl mialam rok i osiem miesiecy-moja mama zostala z czworka dzieci chodzacych do szkoly i dostala po tacie 400 czy 500 zlotych renty za ktore musiala nas utrzymac-nie wydaje mi sie zeby bylo ja stac zeby naszej czworce kupic mundurki. Ja pierwsze nowe ubrania(ktore nie byly po rodzenstwie) milam pewnie jak juz mialam jakies nascie lat
A to kiedyś nie było tak,że na każde dziecko przysługiwała renta? Mój teściu zmarł jak mój facet miał 2latka. Teściówka została sama z bliźniakami i starszym synem.Ale dostała rentę na każdego z osobna! Wydaje mi się,że szkoła(tzn gmina poprzez szkołę) daje dofinansowanie na dożywianie(typu obiady,kanapki) i ewentualnie dałaby dofinansowanie na mundurki...
Offline
Tak szczerzę to wszystko zależy od tego jak mama sobię pozałatwiała... kiedy ja i moja siora byłyśmy malutkie ( była samotną matka ) to dostała od państwa mieszkanie , w szkole miałyśmy za darmo obiadki itd i potem byla wiele lat juz w związku ale prawnie udawała że jest dalej samotną matką bo naprawdę państwo jej pomogło.
Offline
No moja mama dostawała rentę rodzinną(czyli na kazdego czlonka rodziny) która po podliczeniu wynosiła ok 400-500 zł z czasem zwiekszała sie no bo i ceny szły w górę ale wiecej niż 600 zł nigdy nie było. Obiady miałam tylko na poczatku potem juz opieka nie chciała mi przyznawac... Korzystalismy z pomocy np zakonnic które pomagały biednym rodzinom no i moja wychowawczyni miała córki około mojego wieku wiec czasem dała jakies ciuszki i zabawki po nich. Niewiem jak byłoby z mundurkami ale wydaje mi sie ze jesli był problem zeby dostac karte na obiad to o mundurki tez trzebaby sie porządnie starac i czesto trzebaby kupowac je samemu...
Offline
I bardzo dobrze robiła! Państwo od nas zabiera to jak jest okazja,to od niego tez wyrywajmy! Wielkie brawo dla Twojej mamy
To i tak miała dobrze.Znajoma jest samotną matką i jedno co dostała to dodatek(od opieki) dla samotnie wychowującej matki w wysokości 70zł!!!! TO ZBRODNIA W BIAŁY DZIEŃ!!!!!
Offline
Niunia to jest "rodzinne ". Jeżeli ma mały dochód niech zgłosi sie do opieki społecznej i poprosi o dodatek mieszkaniowy . Czyli państwo dokłąda sie do czynszu od 200- 400 zł w zależności od wysokości czynszu.
Moja siostra jak sie rozstała z facetem to opieka społeczna najpierw dała jej 100 zł na miejscu na w ciągu dwóch miesiecy 2700 zł. To nie jest żart ! Po porstu trzeb awiedziec dzie iść i jak gadać... stanąć z ryczącym dzieckiem itd. Tylko nie można tak robić co chwile bo ci prawa rodzicielskie odbiorą...
Offline
moja tez nigdy nie wyszła juz za mąż chociaz miała partnerów wlasnie dlatego żeby nie zabrali jej tej renty. Nigdy tez nie pracwała legalnie bo tez by zabrali tą rentę. Mundurek tez mozna dostac po kims ale w pierwszych latach od wprowadzenia byłoby to dosc trudne
Offline
Jeżeli ten ch*j nie płąci musi to zgłosić on dostanie wyrok za to a w tym czasie będzie płacić " bank alimentacyjny " czyli państwo i on wtedy będzie musiał zwrócić tą kase do tego banku.
Tylko jak płaci bank alimentacyjny to chyba jest jakies 170zł więcej nie dają nawet jeśli on miał zasądzone więcej...
Z czasem i tak bedzie musiał jej oddać to sieno tylko niech idzie i nich to zgłosi to mu sie do dupy szybko dobiorą...
Offline
Wszędzie gdzie się da... Odebranie praw a alimenty to 2 różne sprawy... najlepiej do opieki społecznej iść oni powiedzą co dalej ... później na pewną zasądzą mu kuratora jak nie bedzie spłacał to na pewno się nim zajmą... dobrze by było może i do sadu ? iść ? w opiece wszystko jej powiedza ! Tylko musi gadac ze dzieci czasem nie mają co jesc... I przede wszystkim ZA WSZYSTKO CO KUPI NAWET LIZAKA BRAĆ PARAGON. uzbiera jej sie setki tego ale bedzie miala rozliczenie miesieczne ze traci na dzieci tyle i tyle kasy i on polowe bedzie musial dać. Tylko niech nie zacznie kupowac np orginalnych ciuszkow adidasa bo sąd to nie debile i się kapnął.... Za wszystkie leki tez paragony brać ...
Offline
Kochana do założenia sprawy w sądzie nie musi się z nim widzieć ... Tzn tylko na rozprawie... No ale jeżeli chce coś załatwić to siedzeniem w domu niestety nic nie załatwi ... Wtedy albo niech poświęci kase na adwokata to załatwi siedzeniem w domu bo adwokat wszystko za nią załatwi ale pewnie nie ma kasy ... Jest też czansa ze on się nie pojawi tylko jego adwokat ... ale coś czuję ze też tak nie będzie ...
Niestety nikt nie powiedział ze nasze życie będzie łatwe ..
Offline
Stał Bywalec
i jak Myszko wiadomo już coś ?
Offline