Forum Dla INTELIGENTNYCH


#16 2010-08-04 16:38:56

 Myszka

http://helpc.eu/images/ranks/moderator.png

Skąd: Warszawa
Zarejestrowany: 2010-08-01
Posty: 2722
Punktów :   

Re: Dowcipy

- Dlaczego dzieci studentów są takie nerwowe?
- Bo przez pierwsze 3 miesiące zarodek się
zastanawia: czy mama zrobi skrobankę czy nie?
Przez kolejne 3 miesiące się zastanawia:
czy tata się ożeni z mamą czy nie?
A przez ostatnie 3 miesiące: jak będziemy żyć
we trójkę mając tylko 2 stypendia?


   

Offline

 

#17 2010-08-04 22:13:47

 Mala

http://www.javase.pl/templates/SonyEricsson/images/ranks/90.pngMega wymiatacz Postów

Skąd: Poznań
Zarejestrowany: 2010-08-01
Posty: 2276
Punktów :   

Re: Dowcipy

Ksiądz dostał cynk od znajomego proboszcza z innej parafii, że ma do niego przyjechać biskup na wizytację.
Poszedł więc na targ kupić coś do jedzenia.
Zauważywszy wielką rybę mówi do sprzedawcy:
- Jaka piękna duża ryba!
- No sam tego skurwiela złowiłem!
- Ależ pan jest wulgarny!
- Niech się ksiądz nie denerwuje, to taka nazwa tej ryby tak jak szczupak czy okoń.
Ksiądz kupił rybę i zaniósł na plebanię gdzie była zakonnica.
- Jaka piękna duża ryba! - powiedziała zakonnica.
- No, a ciężki skurwiel!
- Ale się ksiądz wyraża!
- Ale siostro to taka nazwa tej ryby tak jak choćby sum czy płoć. Niech siostra oskrobie tę rybę.
Zakonnica zaczęła pracę kiedy do kuchni weszła kucharka.
- Jaka piękna rybka!
- No, jak ja tego skurwiela oskrobię to pani go usmaży.
- A skąd u siostry takie słownictwo dzisiaj?!
- To taka nazwa tej ryby jest, jak szczupak czy coś...
Na wieczór siedzą przy stole Biskup, proboszcz i zakonnica a kucharka wnosi gotową rybę.
- Jaka piękna duża ryba! - zachwyca się biskup.
- Ja tego skurwiela kupiłem!
- A ja tego skurwiela skrobałam!
- A ja tego skurwiela usmażyłam!
Ksiądz biskup wyciąga z teczki 0,7 litra i mówi:
- k*rwa!!! Widzę, że tu sami swoi!!!

************************************************************************************

Wokół kościoła chodzi gospodarz no i ściga kury i mówi:
- spierdalać, spierdalać.
Usłyszał to ksiądz i mówi do gospodarza:
- nie mówi się tak brzydko tylko sio.
Na następny dzień gospodarz ściga kury i mówi:
- sio, sio.
Na to ksiądz:
- widzisz jak spierdalają.

**************************************************************
Nauczycielka daje klasie zadanie:
-ułóżcie zdanie zawierające słowo ANANAS.
Pierwsza zgłasza się Małgosia:
-Ananas jest zdrowym owocem.
Później zgłasza się Paweł:
-Ananas rośnie na palmach.
Teraz ty Jasiu mówi nauczycielka.
A Jasiu na to:
-Basia puściła bąka A NA NAS leci smród.

********************************************************************


Ksiądz dostał cynk od znajomego proboszcza z innej parafii, że ma do niego przyjechać biskup na wizytację.
Poszedł więc na targ kupić coś do jedzenia.
Zauważywszy wielką rybę mówi do sprzedawcy:
- Jaka piękna duża ryba!
- No sam tego skurwiela złowiłem!
- Ależ pan jest wulgarny!
- Niech się ksiądz nie denerwuje, to taka nazwa tej ryby tak jak szczupak czy okoń.
Ksiądz kupił rybę i zaniósł na plebanię gdzie była zakonnica.
- Jaka piękna duża ryba! - powiedziała zakonnica.
- No, a ciężki skurwiel!
- Ale się ksiądz wyraża!
- Ale siostro to taka nazwa tej ryby tak jak choćby sum czy płoć. Niech siostra oskrobie tę rybę.
Zakonnica zaczęła pracę kiedy do kuchni weszła kucharka.
- Jaka piękna rybka!
- No, jak ja tego skurwiela oskrobię to pani go usmaży.
- A skąd u siostry takie słownictwo dzisiaj?!
- To taka nazwa tej ryby jest, jak szczupak czy coś...
Na wieczór siedzą przy stole Biskup, proboszcz i zakonnica a kucharka wnosi gotową rybę.
- Jaka piękna duża ryba! - zachwyca się biskup.
- Ja tego skurwiela kupiłem!
- A ja tego skurwiela skrobałam!
- A ja tego skurwiela usmażyłam!
Ksiądz biskup wyciąga z teczki 0,7 litra i mówi:
- k*rwa!!! Widzę, że tu sami swoi!!!
****************************************************************

Polak, Czech i Niemiec spotkali diabla.
Kazał im przynieść jakąś roślinkę.
Polak przyniósł tulipana, Niemiec dziką różę a Czecha jeszcze nie ma...
Diabeł nie czekając kazał im to zjeść.
Polak zjadł bez problemu.
Niemiec natomiast je, i płacze i śmieje się jednocześnie..
- Czemu płaczesz - spytał diabeł
- Bo muszę zjeść dziką różę, to boli!
- A czemu się śmiejesz?
- Bo Czech idzie z kaktusem!

*********************************************************
   

Wokół kościoła chodzi gospodarz no i ściga kury i mówi:
- spierdalać, spierdalać.
Usłyszał to ksiądz i mówi do gospodarza:
- nie mówi się tak brzydko tylko sio.
Na następny dzień gospodarz ściga kury i mówi:
- sio, sio.
Na to ksiądz:
- widzisz jak spierdalają.
******************************************************8

Są trzy sklepy.
Jeden jest Polaka, drugi Ruska i trzeci Niemca.
Do sklepu Ruska przychodzi diabeł i mówi:
- Chcę kupić 3 kilo nihuja, a jak nie masz to cię zabiję.
Rusek szuka ale nie znalazł, więc go zabił.
Następnie idzie do Niemca i mówi:
- Chcę kupić 3 kilo nihuja, a jak nie masz to cię zabiję.
Niemiec szuka, ale też nie znalazł, więc go zabił.
Idzie do Polaka i mówi:
- Chcę kupić 3 kilo nihuja, a jak nie masz to cię zabiję.
Polak myśli i w końcu mówi do diabła:
- To choć ze mną na chwile.
Zaprowadził go do piwnicy, zgasił światło i mówi:
- Widzisz coś?
- Nihuja
- To bierz 3 kilo i spierdalaj!
*******************************************************************************
Nauczycielka daje klasie zadanie:
-ułóżcie zdanie zawierające słowo ANANAS.
Pierwsza zgłasza się Małgosia:
-Ananas jest zdrowym owocem.
Później zgłasza się Paweł:
-Ananas rośnie na palmach.
Teraz ty Jasiu mówi nauczycielka.
A Jasiu na to:
-Basia puściła bąka A NA NAS leci smród.
*************************************************************************
Małgosia wyszła na dwór.
Jasiu z kolegami przyszli i proszą Małgosię, aby weszła na drabinkę wtedy chłopcy dadzą jej 3 zł.
Małgosia wchodzi na drabinkę.
Gdy z niej zeszła, chłopcy dali jej 3 zł.
Małgosia pobiegła do mamy i woła:
- mamo mamo weszłam na drabinkę i chłopcy dali mi 3 zł.
- Małgosiu oni chcieli zobaczyć twoje majteczki.
Następnego dnia Jasio znowu przychodzi z kolegami i mówi, żeby weszła znowu na drabinkę tylko trochę wyżej wtedy dadzą jej 5 zł. Małgosia weszła na drabinkę a chłopcy dali jej 5 zł.
Małgosia poszła do mamy i mówi:
- mamo, mamo dostałam od Jasia 5 zł za to, że weszłam na drabinkę tylko trochę wyżej.
- Małgosiu oni przecież chcieli zobaczyć twoje majteczki.
Nazajutrz Jasiu znów prosi Małgosie, żeby weszła na drabinkę ale trochę wyżej to da jej 10 zł.
Małgosia weszła i dostała 10 zł.
Poszła do mamy i mówi:
- mamo, mamo dostałam 10 zł za to że weszłam na drabinkę tylko trochę wyżej
- Małgosiu przecież ci powtarzałam, że oni chcą zobaczyć tylko twoje majteczki
- ale dziś ich przechytrzyłam i nie założyłam majteczek.

Offline

 

#18 2010-08-06 21:51:06

 Myszka

http://helpc.eu/images/ranks/moderator.png

Skąd: Warszawa
Zarejestrowany: 2010-08-01
Posty: 2722
Punktów :   

Re: Dowcipy

"Nauczycielka daje klasie zadanie:
-ułóżcie zdanie zawierające słowo ANANAS.
Pierwsza zgłasza się Małgosia:
-Ananas jest zdrowym owocem.
Później zgłasza się Paweł:
-Ananas rośnie na palmach.
Teraz ty Jasiu mówi nauczycielka.
A Jasiu na to:
-Basia puściła bąka A NA NAS leci smród." rewelacyjny:D


   

Offline

 

#19 2010-08-09 21:11:03

 Mala

http://www.javase.pl/templates/SonyEricsson/images/ranks/90.pngMega wymiatacz Postów

Skąd: Poznań
Zarejestrowany: 2010-08-01
Posty: 2276
Punktów :   

Re: Dowcipy

Przyleciało dwóch kosmitów na łąkę i patrzą zwierze w łaty, spoglądają do atlasu: Krowa pije wodę daje mleko. Wzięli ją nad strumień, jeden wsadził jej łeb do wody, a drugi nadstawia miskę od tyłu. Po chwili wylatuje krowi placek wtedy ten z miską mówi:
- Podnieś jej łeb wyżej, bo muł z dna bierze.
***********************************************************************************************8
Posłali faceta do czubków. Siedzi biedak i nudzi się. W końcu postanowił popatrzeć przez okno. Tam ogrodnik grzebie grządki. Psychol woła:
- A co pan robi?
- Nawożę truskawki.
- Co?
- Nawożę truskawki, mówię!
- Co pan robisz?!?
- Kur.., truskawki posypuję gównem!!!
************************************************

Misiu z Zajączkiem złapali złotą rybkę i of coz rybka do ze nich starym tekstem, że 3 życzenia i w ogóle, tylko wypuśćcie ją. Na to Misiu:
- Chciałbym żeby w naszym lesie były same niedźwiedzice tylko ja sam jeden niedźwiedź.
Rybka myk-bzyk i w lesie same niedźwiedzice i żadnego samca prócz Misia.
Teraz kolej Zajączka:
- A ja chciałbym motorek.
Miś na niego gały wywalił, rybka mało orła nie wywinęła, ale cóż. Myk-bzyk i Zajączek już ma motorek. Misiu podjarany, ciągnie dalej:
- Ja to bym chciał, żeby w całej Polsce były same niedźwiedzice, tylko ja sam jeden niedźwiedź.
Rybka myk-bzyk i w Polsce same niedźwiedzice i żadnego samca prócz Misia.
Zajączek skromnie poprosił o kask. Myk-bzyk Zajączek w kasku. Misiu podjarany wali:
- Rybka, ja to bym chciał, żeby na całym świecie były same niedźwiedzice, tylko ja sam jeden niedźwiedź.
Rybka myk-bzyk i na całym świecie same niedźwiedzice i żadnego samca prócz
Misia. Misiu cały happy i napalony jak buhaj po urlopie, leje z Zajączka. Zajączek wsiadając na motorek, rzuca na odchodnym:
- A ja bym chciał, żeby Misiu był pedałem.
******************************************************************************************************************
Kanadyjczyk je sobie spokojnie śniadanie (chleb z marmoladą i coś tam jeszcze), przysiada się do niego żujący gumę Amerykanin.
- To wy w Kanadzie jecie cały chleb? - pyta Amerykanin.
- No tak.
- Bo my w USA jemy tylko środek. Skórki odkrawamy, zbieramy do specjalnych pojemników, oddajemy do recyclingu, przerabiamy na croissanty i sprzedajemy do Kanady - stwierdza pogardliwie Amerykanin, żując swoją gumę .
Kanadyjczyk nic.
- A marmoladę jecie? - pyta dalej Amerykanin.
- No, tak.
- Bo my w USA jemy tylko świeże owoce. Skórki, pestki i tak dalej zbieramy do specjalnych pojemników, oddajemy do recyclingu, przerabiamy na dżem i sprzedajemy do Kanady.
I dalej żuje gumę.
- A seks w USA uprawiacie? - pyta Kanadyjczyk.
- No oczywiście.
- A z prezerwatywami co robicie?
- Wyrzucamy.
- Bo my w Kanadzie to swoje zbieramy do specjalnych pojemników, oddajemy do recyclingu, przerabiamy na gumę do żucia i sprzedajemy do USA...
**************************************************************************************************************
Pani w szkole do Jasia:
- Jasiu, twoje zachowanie jest skandaliczne!!! Jutro przyprowadzisz ojca do szkoły!!
Jasio na to (spokojnie):
- Ja nie mam ojca.
- A co mu się stało? - pyta zdziwiona nauczycielka.
- Walec go przejechał.
- No to niech przyjdzie matka.
- Matkę też przejechał walec.
- A dziadka masz? - powiedziała z odrobiną zwątpienia.
- Nie.
- Jego też przejechał walec?! - pytanie wykazywało nieomal zdumienie.
- Tak.
- A babcię?!? - tu głos nauczycielki zaczął objawiać brak nadziei na uzyskanie pomyślnej odpowiedzi.
- Też. - odpowiedział (po raz trzeci monosylabą) Jasiu.
- Ale chyba masz jakiegoś wujka czy jakąś ciocię którzy uniknęli tej strasznej śmierci!??! - zapytała pełna zwątpienia, już prawie nie wierząc, że Jasio jej ulży.
- Nie. - głos Jasia był tak samo spokojny jak na początku - Wszystkich przejechał walec.
- Biedny Jasiu! Co ty teraz zrobisz??? - zaczęła się użalać nad nim nauczycielka.
- Nic - odparł rezolutny Jasio. - Będę dalej jeździł walcem.

****************************************************************************

Policjant podchodzi do faceta i pyta:
-Imię?
-Jan
-Nazwisko?
-Kowalski
-A-dresik?
-Nowiutki adidasa
********************************************************************
Młody mąż wraca do domu z pracy. Patrzy a jego żona blondynka mocno płacze, szlocha.
-czuję się okropnie-mówi do niego, prasowałam twój nowy garnitur i wypaliłam wielką dziurę na tyle twoich spodni.
-nie przejmuj się tym-pociesza ją mąż, pamiętasz mam drugie spodnie od tego garnituru.
-tak na szczęście, mówi żona wycierając łzy, dzięki temu mogłam naszyć łatę.
***********************************************************************************
Mąż blondynki mówi do niej:
-Kochanie przynieś mi ciasteczko.
-A co z nim zrobisz? - pyta żona
-Zjem
-A co potem?
-Strawię
-A co potem?
-Wysram
-To może od razu wrzucę do kibla?

*******************************************************************
Bandyta do dziecka:
- Dawaj 50 zł!
- A ma pan wydać z 200?

**************************************************************************
Siedzi sobie tasiemiec w żołądku. Nagle patrzy, a tu biegną bakterie.
- Hej, bakterie, gdzie biegniecie?
Bakterie na to:
- Tasiemiec, ty się nie pytaj tylko uciekaj stąd, bo zaraz tu będą antybiotyki!
I pobiegły w dół przewodu pokarmowego. Tasiemiec lekko przestraszony myśli:
- Co jest?
Tymczasem nadbiega glista ludzka z walizkami.
- Ej glista, - pyta tasiemiec - gdzie lecisz?
- Tasiemiec, ty nie pytaj, ty stąd wiej. Za pięć minut będą tu antybiotyki!
I pobiegła w dół przewodu pokarmowego. Tasiemiec przestraszył się nie na żarty, spakował plecaki wieje w dół przewodu pokarmowego. Dobiega do ujścia, a tam siedzi glista na walizkach i beczy. Tasiemiec pyta się:
- No co się stało, czego beczysz?
- A bo mi ostatnia kupa o 14 uciekła...

*********************************************************
W szkole:
- Hej, ty tam, pod oknem - kiedy był pierwszy rozbiór polski? - pyta nauczyciel
- Nie wiem.
- A w którym roku była bitwa pod Grunwaldem?
- Nie pamiętam
- To co ty właściwie wiesz? Jak chcesz zdać maturę?
- Ja kaloryfer naprawiam.
********************************************************
Lekarz rozmawia z pacjentem - nałogowym palaczem.
- Czy nie może się pan obejść bez papierosów? Czy sprawiają panu aż tak dużą przyjemność?
- Oczywiście. Ilekroć zapalę, to teściowa wychodzi z pokoju.

Offline

 

#20 2010-08-14 14:36:55

 Myszka

http://helpc.eu/images/ranks/moderator.png

Skąd: Warszawa
Zarejestrowany: 2010-08-01
Posty: 2722
Punktów :   

Re: Dowcipy

Z kim spotka się Polska w finale ME w 2012roku?
Z kibicami na Okęciu


   

Offline

 

#21 2010-08-20 12:39:24

Nouky

http://www.javase.pl/templates/SonyEricsson/images/ranks/40.pngStał Bywalec

Zarejestrowany: 2010-08-02
Posty: 260
Punktów :   

Re: Dowcipy

Dwie blondynki zastanawiają się, co zrobić by dostać nagrodę Nobla. Jedna proponuje:
-Może polecimy na Słońce?
Druga na to:
-No coś ty, tam jest gorąco , poparzymy się.
-To polecimy w nocy.

******************************************************************************************
"Piszę do Ciebie tych parę linijek, żebyś wiedział, że do Ciebie piszę. Jak ten list dostaniesz, to znaczy, że do Ciebie doszedł. Jak go nie dostaniesz, to mi daj znać, to go wyślę jeszcze raz. Piszę do Ciebie wolno, bo wiem, że nie potrafisz szybko czytać. Niedawno tata przeczytał w jakiejś gazecie, że najwięcej wypadków się zdarza kilometr od domu, więc przeprowadziliśmy się trochę dalej. Mieszkamy teraz w fajnej chałupce. Jest tu pralka, choć nie jestem pewna, czy się nie zepsuła. Wczoraj wrzuciłam do niej pranie, pociągnęłam za sznurek i pranie gdzieś wsiąkło. Ale przecież się z powodu tego nie powieszę... Pogoda nie jest najgorsza. W zeszłym tygodniu padało tylko dwa razy. Za pierwszym razem trzy dni, a za drugim cztery. Co do kurtki, którą chciałeś. Wujek Piotr powiedział, że jak Ci ją poślę z guzikami, to będzie dużo kosztować, bo guziki są ciężkie. Dlatego oderwałam guziki i włożyłam do kieszeni. Tata dostał pracę. Jest dumny jak paw, bo ma pod sobą jakieś pięćset osób. Wysiewa trawę na cmentarzu. Twoja siostra, Julka, która wyszła za mąż, w końcu urodziła. Nie znamy jeszcze płci, więc Ci nie powiem, czy jesteś wujkiem czy ciotką. Jak to będzie dziewczynka, Twoja siostra chce ją nazwać po mnie. Ale to będzie dziwne - mówić na swoją córkę "mama". Gorzej jest z Twoim bratem, Jankiem. Zamknął samochód i zostawił w środku kluczyki. Musiał iść do domu po drugi komplet, żeby nas wyciągnąć ze środka. Jak się będziesz widział z Gosią, pozdrów ją ode mnie, a jeśli nie, to jej nic nie mów. Twoja mamusia Dusia.

PS. Chciałam Ci włożyć do listu parę złotych, ale już zakleiłam kopertę.

Offline

 

#22 2010-08-25 10:31:27

 Mala

http://www.javase.pl/templates/SonyEricsson/images/ranks/90.pngMega wymiatacz Postów

Skąd: Poznań
Zarejestrowany: 2010-08-01
Posty: 2276
Punktów :   

Re: Dowcipy

Noc Poślubna :

Górale spotkali się przy piwie, a ponieważ jeden z nich niedawno się ożenił, to padło pytanie jak mu poszło w noc poślubną.
- Ano, normalnie. Jak weszliśmy do sypialni to się od razu się rozebrałem, żeby se psiakrew nie pomyślała, że się jej wstydzę. Potem dałem jej mocno w gębę, żeby sobie nie pomyślała, że jej się boję. Na sam koniec sam się zaspokoiłem, żeby se psiakrew nie pomyślała, że jej potrzebuję

**********************************************************************************************************
Po nocy poślubnej żona mówi:
- Wiesz… Jesteś najgorszym kochankiem na świecie.
Na to sfrustrowany mąż:
- Skąd możesz to wiedzieć? Po trzydziestu sekundach?!

***************************************************************************************
Mąż i żona oglądają zagraniczny program psychologiczny o skrajnych emocjach. W pewnym momencie odzywa się mąż:
- Kochanie, to wszystko stek bzdur. Założę się, że nie jesteś w stanie powiedzieć mi czegoś, co uczyni mnie szczęśliwym i smutnym w tym samym czasie.
- Masz największego penisa wśród własnych kumpli.

*****************************************************************************
Sędzia do siedzącego oskarżonego:
- Dlaczego żona się chce z panem rozwieźć ?
- Sam nie wiem, złociutki…

******************************************************************
Osiemnastoletnia dziewczyna przyszła do swojej matki i mówi jej, że okres jej się spóźnia o dwa miesiące. Przerażona matka pobiegła do apteki po test ciążowy, i po chwili wiadome jest że dziewczyna jest w ciąży. Zdenerwowana matka krzyczy: - Co za świnia Ci to zrobiła. Musisz mi powiedzieć, chcę go poznać. Więc dziewczyna pobiegła do pokoju i zadzwoniła do znajomego. Po pół godziny pod dom zajeżdża nowiutkie Ferrari z którego wysiada przystojny, elegancko ubrany gość w średnim wieku. Wszyscy siadają przy stole i gość mówi:
- Wasza córka mi powiedziała o co chodzi, ja jednak niestety, ze względu na moją rodzinę, nie mogę się z nią ożenić.. Jednak zapewniam Was, że nie chce się migać od odpowiedzialności, więc jeżeli urodzi się córka to zapiszę jej 3 sklepy i milion dolarów.
-Jeżeli to będzie syn to dostanie 2 fabryki i milion dolarów. A gdy urodzą się bliźniaki to dostaną po 5 milionów dolarów.
Jednak jeżeli Wasza córka poroni… W tym momencie wtrąca się ojciec, który od samego początku nie odezwał się słowem:
- To przelecisz ją jeszcze raz!

Ps. Nouky świetny ten List

Offline

 

#23 2010-08-25 18:36:50

 Mala

http://www.javase.pl/templates/SonyEricsson/images/ranks/90.pngMega wymiatacz Postów

Skąd: Poznań
Zarejestrowany: 2010-08-01
Posty: 2276
Punktów :   

Re: Dowcipy

Co rano robi katolik

Na lekcji religii ksiądz pyta dzieci:
Proszę powiedzieć, co wasi rodzice robią pierwsze po rannym
przebudzeniu?
* Mój tata rano jak wstanie to idzie do łazienki i sika do wiadra, że
słychać na całe mieszkanie, bo my biedni jesteśmy i nie mamy ładnej
łazienki - mówi pierwsze dziecko.
- Nie, nie, może ktoś inny! - mówi ksiądz.
- Mój tata jak idzie do ubikacji to nic nie słychać, bo my mamy bardzo
ładna
łazienkę z muszlą klozetową, z kafelkami i z wanną! - mówi inne
dziecko.
- Nie, nie, nie, nie! Powiedzcie mi, co powinien zrobić prawdziwy
katolik
po
przebudzeniu! - błaga ksiądz.
Na to wstaje Jasio i mówi:
- Mój tata pierwsze jak wstanie to klęka przed łóżkiem....
- Świetnie o to chodzi- przerywa ksiądz - dalej proszę, a pozostałe
dzieci
niech słuchają!
- ....... No to, jak tata wstanie to klęka przed łóżkiem, nachyla
się...i
wyciąga słomę z dupy, bo my taki siennik chujowy mamy.

Offline

 

#24 2010-08-25 19:00:58

 Mala

http://www.javase.pl/templates/SonyEricsson/images/ranks/90.pngMega wymiatacz Postów

Skąd: Poznań
Zarejestrowany: 2010-08-01
Posty: 2276
Punktów :   

Re: Dowcipy

Jeden gościu był kiedyś tak załamany, że postanowił się zabić. Poszedł nad rzekę, gdzie było wielkie drzewo. Chciał się powiesić na jednej z gałęzi, ale zauważył, że na tej gałęzi siedzi jakiś facet. Pyta się go:
- Coś ty za jeden?
- Święty Mikołaj. A czemu chcesz sie zabić?
- No bo dom musiałem sprzedać, bo długi miałem, żona ode mnie odeszła i nie mam już po co żyć.
- No to ja ci pomogę. Dam ci prezent. Dom jest już twój.
- A co z żoną?
- Czeka na ciebie w domu.
- Dziękuje, a jak ci się mogę odwdzięczyć?
- Hmm... obciągnij mi.
- Co? W sumie tu nikogo nie ma. A co mi tam.
Facet obciąga Mikołajowi i w pewnym momencie Mikołaj głaszcze faceta po głowie i się pyta:
- Ile ty masz lat?
- 40
- I ty jeszcze w świętego Mikołaja wierzysz?

Offline

 

#25 2010-08-25 19:01:24

 Mala

http://www.javase.pl/templates/SonyEricsson/images/ranks/90.pngMega wymiatacz Postów

Skąd: Poznań
Zarejestrowany: 2010-08-01
Posty: 2276
Punktów :   

Re: Dowcipy

krowa spotyka zająca palącego papierosa i mówi:
- Taki mały a pali
Na to zając:
- Taka duża a bez biustonosza

Offline

 

#26 2010-08-25 19:03:23

 Mala

http://www.javase.pl/templates/SonyEricsson/images/ranks/90.pngMega wymiatacz Postów

Skąd: Poznań
Zarejestrowany: 2010-08-01
Posty: 2276
Punktów :   

Re: Dowcipy

Złapał wilk zająca.
- Proszę, proszę wilku, nie zabijaj mnie, zrobię co zechcesz!
- To zrób mi loda!
- Nie umiem!
- Rób loda
- Kiedy nie umiem
- To rób, jak umiesz!
- Chrup, chrup, chrup

Offline

 

#27 2010-08-25 19:04:25

 Mala

http://www.javase.pl/templates/SonyEricsson/images/ranks/90.pngMega wymiatacz Postów

Skąd: Poznań
Zarejestrowany: 2010-08-01
Posty: 2276
Punktów :   

Re: Dowcipy

Idzie zając lasem i wrzeszczy:
- Przeleciałem lwicę!...
Spotyka wilka, wilk:
- Zając, zamknij pysk, chcesz żeby lew usłyszał? Poza tym i tak ci nikt nie uwierzy.
Zając wzruszył ramionami i drze pysk dalej.
- Wydymałem lwicę! Przeleciałem lwicę!...
Spotyka niedźwiedzia:
- Zając, zamknij sie bo lew usłyszy! I wszyscy będziemy mieli przechlapane, jak sie wkurzy! A i tak nikt Ci nie uwierzy.
Zając idzie dalej i drze się:
- Przeleciałem lwicę! Przelecialem lwicę! Przeleciałem lwi.....
Nagle zobaczył lwa.
Ten wkurzony dawaj za zającem, goni.
Zając wskoczył w wydrążony stary pień.
Lew za nim, ale utknął. Utknął tak, że tylko tyłek mu wystaje.
Zajac stanął, podszedł z tyłu do lwa, rozejrzał się wokół, rozpina rozporek i mówi:
- Nooo, w to to już na pewno nikt mi nie uwierzy!!!

Offline

 

#28 2010-08-25 19:05:29

 Mala

http://www.javase.pl/templates/SonyEricsson/images/ranks/90.pngMega wymiatacz Postów

Skąd: Poznań
Zarejestrowany: 2010-08-01
Posty: 2276
Punktów :   

Re: Dowcipy

Przychodzi zajączek do burdelu i pyta:
- Niedźwiedzica jest ?
- Nie ma.
- A wilczyca jest ?
- Nie ma.
- To może chociaż lisica jest ?
- Nie ma.
- A która jest ?
- Jest pytonica.
- No dobra, może być.
Poszedł zając na górę, ale gdy tylko wszedł do pokoju pytonica go połknęła. Ale zaczyna się zastanawiać:
- Zaraz... śniadanie jadłam, obiad też już był, a do kolacji jeszcze 3 godziny, więc to pewnie klient...
I wypluła zająca. Na to zając, doprowadzając futerko do ładu:
- Jak bierzesz do buzi, to mogłabyś uważać!

Offline

 

#29 2010-08-25 19:06:33

 Mala

http://www.javase.pl/templates/SonyEricsson/images/ranks/90.pngMega wymiatacz Postów

Skąd: Poznań
Zarejestrowany: 2010-08-01
Posty: 2276
Punktów :   

Re: Dowcipy

Lew, król zwierząt postanowił znać wagę wszystkich zwierząt. Wydał rozporządzenie, że wszystkie zwierzaki mają się zważyć, później przyjść do niego i podąć mu swój ciężar. Przychodzi sarenka:
- Ile ważysz? - pyta lew.
- 50 kilogramów - mówi sarenka.
- W porządku.
Przychodzi wiewiórka.
- Ważę 2 kg - powiada wiewiórka.
- Dobrze, zanotowałem - mówi lew.
Przyszło dużo zwierząt. W końcu przybył zając.
- Ile ważysz zajączku? - pyta lew.
- 60 kg.
- Bez żartów zajączku !!! - krzyczy lew.
- 60 kg.
- Zajączku, nie żartuj, ile naprawdę ważysz?
- 60 kg. - Zajączku, bez jaj!!! Ile ważysz?
- A ...bez jaj to 2 kg

Offline

 

#30 2010-08-25 19:08:53

 Mala

http://www.javase.pl/templates/SonyEricsson/images/ranks/90.pngMega wymiatacz Postów

Skąd: Poznań
Zarejestrowany: 2010-08-01
Posty: 2276
Punktów :   

Re: Dowcipy

Zajączka goni wkurzony niedzwiadek. Zajączek gna co sil przez las, nagle wpada na odslonieta polane. Na polanie opala się lisica. Zajaczewk podbiega do niej i ledwo zywy mowi:
- Lisiczko, schowaj mnie gdzies. Misio jak mnie dopadnie to ze mnie mokra plamka zostanie.
- Zajączku, gdzie cie schowam. Na polanie ani krzaczka, tylko ja tu leze na reczniczku.
- Lisiczko, a moze ja bym ci wskoczyl do dziurki miedzy nogi, co?
- Wiesz zajac, lubie cie. Schowaj się tam.
Na polane wpada niedzwiadek rzucajac przeklenstwami. Podchodzi do lisicy:
- Ty, lisica, widzialas tu zajączka?
- No co ty, niedźwiedź, gdzie by się schowal. Sama tu jestem.
- A olac zajaca. Podobasz mi się i cie przelece.
- Oj misku, nie lubie cie i nie dam ci się.
- Jestem silniejszy i cie zgwalce!
Niedzwiadek rozchylil nogi lisicy, a w dziurce widac dwa przerazone oczka. Zdziwiony mis pyta:
- A co to?
Na to zajączek piskliwym glosikiem:
- Aids, aids, aids!!!

Offline

 

Stopka forum

RSS
Powered by PunBB
© Copyright 2002–2008 PunBB
Polityka cookies - Wersja Lo-Fi


Darmowe Forum | Ciekawe Fora | Darmowe Fora
www.forumdlainteligentnych.pun.pl