Forum Dla INTELIGENTNYCH

  • Nie jesteś zalogowany.
  • Polecamy: Moda

#1 2010-09-23 14:31:10

 Kicia

http://www.javase.pl/templates/SonyEricsson/images/ranks/90.pngMega wymiatacz Postów

Skąd: Poznań
Zarejestrowany: 2010-09-01
Posty: 2439
Punktów :   

Historia pewnej kobiety oraz jej syna

Mam 39 lat. Jestem mężatką, mam również dziecko – młodego 18-letniego mężczyznę. Jestem bardzo zadbaną dłuuuugowłosą szatynką, o bardzo wydatnych i ciągle jeszcze kształtnych piersiach i z buzią maturzystki. Jestem niską i szczupłą kobietką (dla zobrazowania moich rozmiarów muszę przyznać się, że niektóre części mojej garderoby kupuję w sklepie dla dzieci). Pomimo urodzenia dziecka, moja pupa ciągle jest niewielka i nie wykazuje oznak opadnięcia. Mój syn ciągle mi powtarza, że wyglądam lepiej niż koleżanki z jego klasy i coś chyba w tym jest, bo kiedyś jeden z jego kolegów wychodząc z naszego domu powiedział ...jesteś szczęściarz mając taką babeczkę w domu. Czuję jak inni też mnie rozbierają wzrokiem. Mój syn jest dużo wyższy ode mnie, bowiem nasz wzrost oddziela odległość 39 cm. Mój 48-letni mąż już dawno przestał się mną interesować i ciągle powtarza, że jest zmęczony, że głowa go boli, zaczął być wobec mnie arogancki i brutalny. Tak się dzieje już od 6 lat tzn od czasu jak podjął pracę barmana w nocnym klubie. Chyba nie ma innej kobiety, bo piorąc jego bieliznę już dawno coś bym zauważyła. Od tych właśnie 6 lat nie miałam w sobie mężczyzny. Wyobraźcie sobie jak moje, ciągle jeszcze młode wnętrze woła o litość. To co chcę napisać nie wydarzyło się z mojej inicjatywy, choć powinnam była zrobić wszystko aby tak się nie stało, a było inaczej.

Był Sylwester 2004/2005. Mąż tradycyjnie poszedł do klubu i powiedział, że w związku z jakąś wykupioną imprezą sylwestrową wróci dopiero ok. godz 9.00 w Nowy Rok. Mój syn wiedząc o tym wcześniej zorganizował małą prywatkę w gronie kolegów i koleżanek. Bawili się fantastycznie, a mój Bartuś (mój syn) jako gospodarz stanął na wysokości zadania i nie pił wcale. Reszta raczyła się jakimś delikatnym winem. Wybijała północ – wyszliśmy wszyscy na ogród, strzeliły szampany i petardy. Wszyscy sobie składali życzenia. Bartek podszedł do mnie mocno mnie objął i gdy złożył na moich ustach gorący – jakże rozerotyzowany pocałunek, szepnął ...kocham Cię moja najcudowniejsza kobietko i życzę Ci tego co najwspanialsze w życiu – miłości. Zamurowało mnie i dałam radę tylko wypalić ...ja tobie też tego życzę, mój mężczyzno. Nie domyślałam się jeszcze co to miało oznaczać.
Goście wyszli ok. godz. 2.30. Z Bartkiem szybko posprzątaliśmy w salonie. Poprosiłam aby poszedł się umyć i tak zrobił. Nie wiedzieliśmy, że któryś z gości zepsuł zamek w drzwiach do łazienki. Zorientował się w tym Bartek i pomogło to w realizacji jego planu. Gdy już się rozebrał do naga stojąc w wannie krzyknął do mnie abym przyniosła mu świeże bokserki bo zapomniał ze sobą zabrać. Nie domyślając się jeszcze niczego przyniosłam mu bieliznę, myśląc że siedzi w wannie weszłam do środka aby położyć je na suszarce do bielizny. Stał we wannie i udając że się myje prężył swój członek w kierunku drzwi. Oniemiałam... nigdy nie widziałam tak wielkiego organu. Pospiesznie wyszłam. On z łazienki poszedł do swojego pokoju. Teraz ja wbiegłam szybko do tego przybytku higieny. Myśląc, że zamknęłam drzwi pospiesznie zaczęłam się rozbierać i gdy byłam naga, wrócił do mnie obraz jego członka, przez głowę przebiegły mi myśli, których nigdy nie powinnam mieć, tym bardziej że to co myślałam wiązało się z moim synem. Wykąpałam się, a on słysząc, że wychodzę z wanny wszedł ponownie nagi do łazienki, nie mówiąc ani słowa wziął mnie na ręce jak maleńkie dziecko i zaniósł mnie nagą i nie do końca wytartą do mojego łóżka. Nie wiem dlaczego, ale poddałam się jego czynom i nie miałam siły zaprotestować. Moje marzenia w łazience, tak długi brak mężczyzny w mojej intymności spowodowały, że jedyna myśl jaka mi przychodziła to jedno wielkie TAK na to co miało stać się dalej, cokolwiek by to było. Bartek położył mnie na łóżku i nie gasząc świateł w pokoju stanął przy mnie wyprostowany z niesamowicie wzniesionym penisem. Zapytał ...mamo, czy mogłabyś mnie nauczyć być mężczyzną, czy mogłabyś mi pokazać, co znaczy być kobietą. Zapytałam tylko czy nie miał jeszcze dziewczyny, a on powiedział że te które miał to smarkate siksy i że jeszcze jest prawiczkiem. Złapałam go za rękę i pociągnęłam na łóżko. Spytałam czy kiedykolwiek widział atrybuty kobiecości w naturze a on zawstydził się i powiedział, że jedynie na pornusach. Objęłam go mocno, jego członek mocno uwierał mnie w brzuch i czułam wzbierającą wilgoć w kroku. Zaczęliśmy namiętnie się całować. Był w tym mistrzem nad mistrzami. Głaskałam go coraz mocniej po plecach i głowie, a on całował mnie coraz niżej. Nogi rozwarłam tak szeroko jak tylko umiałam podczas gdy on całował mój wzgórek łonowy i pachwiny. Jego ręce delikatnie pieściły moje piersi. Pocałunkami doszedł do moich ud a ja czułam jak soki z mojej pochwy zaczynają już łaskotać moje pośladki. Wiedziałam, że nie są to zwykłe pocałunki ale wpatrywanie się w moją kobiecość. Jego ręce opuściły moje piersi tylko po to aby delikatnie rozsunąć wargi mojej cipki. Mamo, czy mogę obejrzeć to cudowne miejsce – wydusił z siebie, a ja z jeszcze większym trudem wystękałam ...możesz kochanie – tylko w takiej chwili nie nazywaj mnie mamą bo to psuje wszystko. Sama rozszerzyłam całą swoją kobiecość, aby ukazać mu każdy jej skrawek. Delikatnie wodził palcem wzdłuż cipki, dyskretnie zaglądał do wnętrza pochwy i chyba był bardzo głodny tego widoku bo zabawił tam dosyć długo. Powiedział ...mamo, chciałem powiedzieć Gosiu, czy to naprawdę można lizać, bo to cudownie pachnie i ten zapach mnie do tego nakłania. Ja zamiast odpowiedzi przycisnęłam jego twarz do swojego krocza. Poczułam wtedy, że jego język mocno wwierca się we mnie. Przerwałam jemu na chwilę i pokazując palcem powiedziałam ...popatrz to jest łechtaczka, najczulsze miejsce i na tym się skup, dziurkę zostaw innej części Twego ciała, a tą wilgoć możesz zlizywać i łykać bez obaw, bo faceci to uwielbiają. Jego szczęście było nad podziw wielkie – całą twarzą babrał się w tej wydzielinie, delikatnie ssał łechtaczkę. Dostałam takiego orgazmu, jakiego nigdy nie dał mi żaden inny facet. Z cipy mojej lało się bez końca w takiej ilości, że prześcieradło było już całe mokre. Bartek przywarł ustami do mojej pochwy i wielkie ilości soków wssysał w siebie. Gdy pierwsze napięcie już mi minęło podciągnęłam go wyżej i powiedziałam ...Bartusiu, teraz ty mi dasz coś z siebie. Po raz pierwszy od czasów jak był dzieckiem pochwyciłam jego członek w rękę i pomyślałam, że jego ojciec miałby jemu czego zazdrościć. Był po prostu wielki i twardy jak z kauczuku. Moje palce obejmowały go zaledwie w 2/3 obwodu. To był istny potwór. Kazałam mu uklęknąć. Zaczęłam jeździć ręką wzdłuż tego giganta i jeszcze wtedy nie wiedziałam do jakich czynów jest zdolny. Pieściłam jego duże jądra i byłam dumna, że to wszystko to moje dzieło. Zaczęłam językiem wodzić wzdłuż żył na jego penisie, by po chwili wpakować jego żołądź w swoje usta. Jejku, nie zdawałam sobie dotąd sprawy jak pragnęłam tego smaku, tym bardziej że już cały był wilgotny od obficie wydobywającego się młodzieńczego śluzu. Moją ręką masturbowałam go czekając niecierpliwie na smak młodej spermy. Nie czekałam długo. Moje usta wyczuły jak członek zaczyna odstawiać swoisty taniec wibracji. Pierwsza fala spermy od razu wpadła w mój przełyk. Każda następna porcja wypełniała moją jamę ustną coraz bardziej, tak że nadmiar tego co nie przełknęłam, spływało mi po brodzie na piersi. Bartek opadł bez tchu na łóżko i rzekł …Gosiu, kocham Cię i zawsze będę Cię ubóstwiał. Długo całował moje nogi i stopy, przy których wyssał każdy z moich zadbanych paluszków. Gładziłam go całując biodra i pachwiny, delikatnie muskałam jego wilgotną i na wpół miękką laseczkę. Powiedziałam po chwili …młody człowieku – Twoje napięcie chwilowo obniżyłam abyś spokojnie mógł przystąpić do właściwej nauki. Uśmiechnął się tylko filuternie i w mig przywarł ustami do mojej cipki, lecz przedtem powiedział …ja jestem dość tępym uczniem i będę długo się uczył. Po tych słowach jego język mocno wszedł w moją pochwę. Powiercił tam jakaś chwilę i powiedział że jak na razie to jest najlepsza część edukacji. Ułożył się obok mnie a ja zaczęłam opowiadać mu o seksie, delikatnie poszczypując jego na nowo wznoszącego się członka. Gdy już doszliśmy jakoś do siebie poprosiłam aby delikatnie zaczął ssać moje sutki. Robił to wręcz po mistrzowsku. Moje podniecenie ponownie wzrastało, a moje wnętrze wołało o mężczyznę. 6 lat całkowitego postu zbierało teraz żniwo. Jakiś wewnętrzny impuls wygasił we mnie resztki wstydu i pohamowania. Zaczęłam ponownie ssać główkę jego członka, aby zrobił się ponownie wielki i twardy, a gdy już osiągnęłam swój cel, rozłożyłam szeroko nogi, rękoma podciągnęłam kolana ku górze. Moja cipa ponownie wilgotna i rozwarta stała przed nim otwarta, a niewielki trójkącik mojego łonowego owłosienia wskazywał mu dalszą drogę. Poprosiłam aby mnie teraz wziął. Pochwycił swojego penisa i przez chwilę pieścił nim każdy skrawek mojego krocza. Zapytał czy może patrzeć jak pierwszy raz w życiu zagłębi się w to cudo. Odpowiedziałam mu pytaniem …a ja mogę? Zrozumiał o co mi chodziło i bez dalszego wahania, powoli zaczął pogrążać swój żołądź w mojej pochwie. Czułam, że jest to o wiele więcej niż dawał mi jego ojciec. Pogrążał się powoli ale systematycznie, jego ciało przechodziły dreszcze. Czułam, że u mnie doszedł już do końca, choć spory kawałek jego członka był jeszcze poza moim ciałem. Zaczęłam pieścić jego jądra, a on głaskał moją łechtaczkę. Oddaliśmy się wzajemnemu potęgowaniu rozkoszy. Nie ważne, dla mnie było, że w moim ciele tkwi mój syn. Jednego byłam pewna …to był całkiem dobrze przygotowany do seksu, niezwykle hojnie obdarowany przez naturę mężczyzna. To się w tym momencie jedynie liczyło. Poprosiłam aby zaczął mnie posuwać. Z początku jeszcze nieśmiało poruszał biodrami, ale z każdą chwilą coraz bardziej zaczął się orientować jak powinien to robić. Ja wiłam się z rozkoszy dopasowując ruchy mojej cipki do jego pchnięć. Cały czas kontrolowałam emocje wsłuchując się w jego oddech, kontrolując każde drganie jego ciała, tak aby razem osiągnąć tak bardzo oczekiwany orgazm. Doszliśmy oboje jednocześnie, idealnie w tym samym momencie. Wyszedł ze mnie, a ja ze zdziwieniem stwierdziłam że całe nasienie, jakim przed chwilą mnie obdarował, wchłonął mój organizm, bo nie wypłynęło ze mnie. Gdy już się trochę uspokoił, zapytał ...Gosieńko, czy jestem już mężczyzną? A ja mocno go całując powiedziałam ...jesteś czymś więcej, jesteś wspaniałym mężczyzną i wiesz czego naprawdę potrzeba kobiecie.
Tej nocy jeszcze 3 razy był w moim ciele. Ostatni jego orgazm pomimo typowych konwulsji, nie zakończył się wytryskiem – jego organizm nie miał już ani kropelki spermy.
Od tamtej pory w każdą środę i sobotę kąpiemy się razem a potem kochamy się jak wariaci. Moje ciało dostaje to na co tak długo czekało, a i Bartkowi to pomogło w nauce. Zawarliśmy umowę, że jak opuści się w nauce, nasze życie seksualne stanie się jedynie historią. Bartek z pozycji nieco mniej niż średniego ucznia znalazł się w czołówce klasowej. A ja borykam się czasami z wyrzutami sumienia, ale tylko w te dni kiedy nie sypiamy razem. Świadomość, że to już jest środa, czy sobota, niweczy złe myśli. Bartek nadal respektuje mnie jako matkę i jeszcze bardziej, poważa moje decyzje – wie co mógłby stracić.


http://www.img.nep.pl/gify/zwierzeta/myszy/4.gif

Offline

 

Stopka forum

RSS
Powered by PunBB
© Copyright 2002–2008 PunBB
Polityka cookies - Wersja Lo-Fi


Darmowe Forum | Ciekawe Fora | Darmowe Fora
przegrywanie kaset vhs warszawa