Słuchajcie jestem katoliczką ale nie praktykuje..a dlaczego? dlatego,że nie podoba mi się jakie Kościół ma podejście do antykoncepcji(prezerwatyw),do ludzi o odmiennej orientacji seksualnej... Jeżeli chodzi o Księży,to tu już bym mogla się więcej rozpisać...Np.ślub co łaska,ale minimum600zł <lol>,znajomi chcieli ochrzcić dziecko(nie mają ślubu) "no niestety żyjecie Państwo w grzechu...najpierw ślub,potem chrzciny...",Proboszcz z Parafii gdzie mamy działkę,legalnie jeździ na k***wy,a prócz tego ma syna!! Mogłabym tu mnożyć i mnożyć...A co Wy myślicie na ten temat??
Offline
Jestem takiego samego zdania . Chociaz Ja za Slub dałam 200zl gdzie dostałam go pomimo to , że nie mam Bierzmowania.
Ogolnie to Mnie bardzo denerwuje to że kościół wiele rzeczy sam narzucił czego nie ma wogle w Biblii np to że powinno uprawiać sie seks tylko w pozycji klasycznej a w innej to już jest grzech przecież to jest śmiech
Offline
Nowicjusz
A dla mnie nie praktykujący katolik to głupota za przeproszeniem. Katolik to wyznawca katolicyzmu, czyli bierze sie religię z wszystkimi zaletami i wadami, w pakiecie. A nie wybiera się co nam pasuje. To nie znaczy, że nie uznaję Waszych argumentów za słuszne.
Mnie śmieszy porównywanie starego testamentu z nowym. Bóg, istota doskonała uczy się na błędach i zamiast surowo karać zaczyna wybaczać. Albo jak się nie dostanie rozgrzeszenia to chodzenie do innych księży, aż się trafi na takiego co w końcu da. A kto wybierał poszczególne księgi? Sobory. A celibat to jest już kpina
Spróbuję sie określić nieco. W boga jako takiego nie wierzę (przestałam), ta moja wiara chyba nigdy nie była jakoś szczególnie mocna i szczera (raczej przymus, bo inaczej byłabym nienormalna). Wierzę, że istnieją jakieś siły na razie niepoznane. Więc ateizmem nie można tego nazwać (chociaż?), deizmem też nie.
Najlepiej się czułam jak rozmawiałam z bogiem ot tak wieczorem w łóżku, a nie klepanie jakiś tam modlitw których w ogóle nie czułam. Jednak na to samo wychodzi pisanie pamiętnika. Dla mnie w chrześcijaństwie jest zbyt wiele elementów sprzecznych i podważyły one we mnie wiarę w jakiegokolwiek boga.
Miałam pewną "przygodę". Spowiedź przed bierzmowaniem, przed trzema laty. Ksiądz przekręcił moje słowa i zaczął się pieklić, nie dał mi już później dojść do głosu i ja też nie miałam ochoty nic mu udowadniać. To była moja ostatnia spowiedź, najgorsza w moim życiu. No i potem jakoś tak się potoczyło, nie mogłam zrezygnować z religii w szkole (co sobie reszta rodziny pomyśli), patrzyłam na farsę podczas wizyt po kolędzie. I wydawało mi się, że ja wierzę w boga nie w księży, a po pewnym czasie przestałam w cokolwiek...Ja nie potrafię wyznawać czegoś wg określonych sztywnych reguł, nie ma dla mnie sensu bóg który wybacza wszystko pod warunkiem że się go wielbi i pada przed nim na kolana "wiara bez uczynków jest martwa, tak jak uczynki bez wiary". Nie potrzebuje, żeby osoba która mnie nie zna i nie ma o mnie zielonego pojęcia oceniała mnie.
No to tyle, oczywiście nie chciałam obrazić nikogo
Chodziłam do szkoły z dziećmi proboszcza, moją koleżankę tenże proboszcz wręcz przemocą wyrzucił z kościoła (ot tak bo coś mu się nie podobało), spisywano nas (niczym policja,na podstawie indeksów w 2gimn) bo staliśmy w złym miejscu w kościele. Widziano księży z laskami nad morzem. Sporo by wymieniać. Tak każdy ma wady ale po co jednemu człowiekowi pchać w ręce władzę taką jaką ma ksiądz?
PS. Nie kamienujcie mnie
Offline
nikt cie nie bedzie kamieniował każdy ma prawo do wypowiedzenia swojego zdania To nie jest kafe zeby cie zaraz miały wszystkie zjechac :P hehe .
Ja osobiście uważam, że powinni wprowadzić tak jak za granicą " Pastorów " , którzy dalej głoszą swoją wiarę ale mogą mieć normalny dom, rodzine, Czy to nie byłoby o wiele lepsze? Księża mieliby dużo łatwiej , nie robili by czegoś wbrew swojej wiary, a człowiek jest tylko człowiekiem a ksiądz ? również i też ma swoje potrzeby.
No ale skoro sami sobie wymyslili takie zasady to po co je łamia ? ośmieszają siebie i wiare którą głoszą.
Powinni wprowadzić pastorów i każdy byłby zadowolony.
Taka jest prawda żyją tak samo jak my tylko sie z tym ukrywają bez sensu
Offline
Może moja wypowiedz została nie tak odebrana jak chciałam...
Spróbuję to może wyjaśnić,mam nadzieję że mi się uda
Zacznę od tego,że wierzę w Boga a nie w Księży i nie podoba mi się ich podejście do ludzi,którzy mimo jakiś braków (np,brak ślubu),którzy chcą ochrzcić swoje dziecko...Chcą dziecko doprowadzić do wiary,a taki ..... im to uniemożliwia! Wiem,zawsze mogą iść do innej Parafii,ale mi chodzi o to jakim prawem on im tego odmawia??
Druga sprawa : Kościół jako budynek..nie uważam że tylko tam mogę się czuć prawdziwą katoliczką!Modlić mogę się w łóżku,na rowerze,zbierając grzyby czy gdziekolwiek indziej...
Trzecia: Spowiedź? A niby z jakiej paki ja mam obcemu facetowi mówić co źle zrobiłam?Jakie on mi da rozgrzeszenie? Póki sama nie zrozumiem i nie pożałuje tego co zrobiłam nie tak nie będę miała czystego sumienia...
Czwarte: Ważne jest przyjmowanie Komunii Św. dlatego uważam,że Ciało Boże powinno być dostępne dla wierzących nie tylko podczas Mszy niedzielnej czy podczas ślubu,chrztu...
Piąte: Datki na tacę... Czy aby one na pewno idą na te cele na które maja iść??
Offline
Jezeli chodzi o 5 pkt to jest oczywiste ze datki na kosciol to moze ida tak z 20 % tego co jest na tacy ... i nawet gdyby chcieli to sie nie wyprą bo przeciez oni też , jedzą , piją , płacą rachunki , plus na plebani mają gosposie która za darmo tam nie siedzi ... też tankują auta itd. No a przecież nie pracuja to skądś kase muszą brać czyli z tacy
Offline
WCALE,ALE TO WCALE W TO NIE WIERZĘ! Tym bardziej,że w samym ty artykule pada:
"No - może "prawie naprawdę" "
http://gazetapraca.pl/gazetapraca/1,90439,4496388.html
Offline
:P nie ma co :P znaleźli naiwniaków i trzepią siano ... Tak jak Rydzyk...Kiedyś była w necie jego rozmowa z kimś ( ktoś nagrał z ukrycia ) i tez wyszło jakie z niego ziółko ...
A stare babcie podobno mu wpłacają grubą kase na konto ... ( niby na to żeby radio maryja przetrwało ) hehe :P
Offline
Rydzyk to nawet telefony dla starszych osob "wyprodukował"!!
wszechstronny ten ksiadz lapie sie wszystkiego co zwiazane z kasa
materialista
a wracajac do tematu,to nie wiem co myslec o tych "ZŁYCH" prezerewatywach....moze lepiej by bylo jakby miala teraz wychowywac z piatke dzieci...tylko za co?? Wiem ks.Rydzyk mi da
załamka
Offline
Właśnie mi sie przypomniało jak chodziliśmy na nauki przed małżeńskie i prowadziła je taka pani katechetka i właśnie mówiła że przy każdym seksie powinno dojść do zapłodnienia a jeżeli już tak bardzo się bronimy przed zostaniem matką to powinnyśmy sie zapezpieczac tylko kalendarzykiem .
wiele osób sie wtedy oburzyło dziewczyny mówiły że mają nieregularny okres, że mogą się zestresować i i wszystko im sie może poprzestwiać o kilka dni i będzie klapa. To mądra pani powiedziała, że codziennie sobie mierzyć ( kilka razy dziennie ) temperature pochwy i sprawdzać temperature to będzie znak czy są dni płodne albo czy zbliża sie okres .
jakbyśmy nie miały co robić tylko z termometrem latac ?
zamiast miły wieczór zrobić z partnerem to siedziec z termometrem haha? i jakieś zeszyciki prowadzić ? jakbyśmy miały nie dosyć zajęć !
A na pytanie kiedy chcemy uprawiać seks a są dni płodne to powiedziała że wtedy szklanka zimnej wody zamiast ! czyli seks by wychodził jakoś 7 razy w miesiącu .
Potem próbowała przekonać że ona jest bardzo ciężko chora i bierze wiele leków które jej wszystko zmieniają co chwile ale nadal trzyma sie kalendarzyka i do tej pory jej sie sprawdzało bo ma TYLKO 6 dzieci .a była dosyć młoda ... więć tak jej sie sprawdzło że chyba co równe 9 miesięcy zachodziła w ciąże.
Offline
gdzies czytalam w sieci,ze z tym mierzeniem temperatury to nawet jest prawda... i ze jest to nawet skuteczne....no ale sorry...chce nam sie kochac,a ja mowie: poczekaj musze zmierzyc temperature w pochwie!!!!!!!! i po wszystkim.....
Offline